Jelcz – rodzima kolebka autobusów.

Gdyby zastanowić się nad odpowiedzią na pytanie – jaka jest stolica polskiej motoryzacji –do głowy przychodzi kilka miast. Warszawa, Nysa, Lublin, może Poznań? Oczywiście można się licytować w nieskończoność, bo każde z tych miejsc odcisnęło wyraźne piętno na historii polskiej motoryzacji, ale to najbardziej trwałe przypadło przedsiębiorstwu Jelcz. Warto przybliżyć genezę, tradycje oraz  dokonania największego polskiego przedsiębiorstwa motoryzacyjnego w kraju.

Początki.

Jelcz-Laskowice – to pełna nazwa miejsca uznawanego za kolebkę rodzimej motoryzacji. Miasto znajduje się w województwie dolnośląskim niespełna 20km od Wrocławia. Początek istnienia fabryki sięga roku 1952, a sama idea powstania tam zakładów branży motoryzacyjnej jest konsekwencją wcześniejszego funkcjonowania właśnie w tym miejscu hal fabryki zbrojeniowej, której działanie zahamowała druga wojna światowa. W pierwszym etapie funkcjonowania fabryka zajmowała się przede wszystkim produkcją nadwozi do Starów oraz Lublinów 51. Jednak działanie nie ograniczało się wyłącznie do produkcji – w Jelczu-Laskowicach również opracowywano innowacyjne rozwiązania, mówi redaktor magazynu Menadżer Floty, co zapoczątkowało długą i piękną historię marki Jelcz.

jelcz o43

Samsung

Udany debiut.

Do dziś trudno jednoznacznie określić debiut marki. Ostatecznie uznaje się za niego tzw. stonkę, czyli prototyp autobusu zastępczego. Model powstał na bazie nadwozia Star20 święcącego w tamtych czasach ogromną popularność. Ładowność nie była imponująca, gdyż opiewała w 25 pasażerów, a warunki podróżowania pozostawiały wiele do życzenia. Mimo to było to z pewnością bardziej atrakcyjne rozwiązanie od ciężarówek z demobila, które wówczas były jedyną alternatywą do przewozu większej grupy osób. Głównymi beneficjentami potocznej stonki byli przede wszystkim pracownicy lokalnych zakładów. Producenci doskonale zdawali sobie sprawę, iż stonka jest rozwiązaniem tymczasowym, dlatego drugi projekt został opracowany znacznie szczegółowiej z wykorzystaniem najnowszych technik i rozwiązań. A te zostały zaczerpnięte rodem zza południowej miedzy, bo od naszych sąsiadów – Czechosłowaków, a konkretniej ich Skodzie 706. Był to okres przełomowy, gdyż z przyczyny braku lokalizacji przeznaczonej do produkcji nowoczesnego autobusu podjęto decyzję o wykorzystaniu Jelcza. Wówczas nastąpiła fuzja Zakładów Budowy Nadwozi Samochodowych z Zakładami Naprawy Samochodów. Przy tym obrocie wydarzeń zakłady przyjęły wspólną nazwę – Jelczańskie Zakłady Samochodowe, a produkcja autobusów ruszyła pełną parą ze zwiększeniem liczby miejsc o drugie tyle.

Era świetności.

Kolejnym przełomowym momentem w historii JZS jest rok 1963. Wtedy to doszło do kolejnego przełomu za którym stało rozpoczęcie linii produkcyjnej typowo miejskiego autobusu. Wykorzystanie nowych rozwiązań – przy wsparciu Czechosłowaków poskutkowało stworzeniem zupełnie nowego pojazdu, który oferował, aż 80 miejsc z wyodrębnioną kabiną kierowcy. Na wyższy poziom wzbiła się wentylacja oraz ogrzewanie, zwiększył się znacznie komfort podróżowania, zaś prędkość maksymalna została zwiększona do 75km/h. Okazało się, że z biegiem lat jest to alternatywa mało atrakcyjna i droga. Przystąpiono zatem do połączenie specjalnie przystosowanych dwóch modeli za pomocą przegubu i  ten oto sposób powstał pierwszy autobus przegubowy w historii Polski. Podczas swej działalności jelczańskie zakłady wyprodukowały łącznie blisko 300tys autobusów i ciężarówek, które trafiły na drogi praktycznie całego świata.